Jej znaczek był piękny. nutka muzyczna z księżycem piękny.
ShadowStar nie sądziła, że tylko ona w tym wieku może nie mieć znaczka. Było jej smutno, bo musiała to ukrywać. Przestała rozmyślać gdy zauważyła, że jednorożec podbiega do nich.
-O mój boże! Ty jesteś alicornem!-krzyknął jednorożec.
-E... Ekhm... tak...- Odparła BloodFlame.
-Jaki śliczny znaczek!!!-powiedział jednorożec.
-A ty jesteś pegazem... nie jest to zbyteczna niespodzianka...-rzekł jednorożec. ShadowStar zrobiło się trochę smutno.
-Pokaż znaczek!-rzekł jednorożec.
-Em... nie... nie ma co patrzeć to tylko... to tylko...-powtarzała ShadowStar próbując wymyślić znaczek.
-Nie będę się śmiać no pokaż!-krzyknął jednorożec i próbowała zauważyć znaczek, ale skrzydło jej zasłaniało. ShadowStar odsuwała się za każdym razem gdy jednorożec chciał zobaczyć jej znaczek.
-No pokaż swój znaczek!!!-krzyczał jednorożec.
- No zostaw mnie!-krzyknęła ShadowStar.
-Dobra dobra... Zacznijmy od nowa... jestem IceShine a wy?-spytała IceShine.
-Ja jestem BloodFlame a to moja... bliska koleżanka ShadowStar-odpowiedziała BloodFlame.
-Jesteście tu nowe prawda? Ciekawe co powiedzą jak im powiem, że jesteście!-odparła szczęśliwie.
-NIE!!!-krzyknęła BloodFlame z ShadowStar nawzajem.
-Nikt z Canterlotu nie może wiedzieć, że tu jesteśmy jasne?-odparła ShadowStar.
-Dobra dobra... chodźcie oprowadzę was-powiedziała IceShine. BloodFlame i ShadowStar były zaskoczone tym co opowiada IceShine. Było tu wiele zabytków ile można mieć albo i więcej. Szli tak dalej i zatrzymali się w kawiarence.
-A tu jest piekarnia i kawiarenka. Pracuje tu dużo kucyków. Akurat dziś mają wolne, ale coś czuję że się poznacie-odparła IceShine i poszły dalej. IceShine poszła do burmistrza.
-Ej BloodFlame... jeśli nie chcesz do Canterlotu użyj iluzji i ukryj skrzydła-odparła cicho IceShine. BloodFlame zrobiła tak jak kazała i użyła iluzji. Teraz wyglądała jak jednorożec. IceShine poszła z burmistrzem, a raczej burmistrzynią by je przedstawić.
-To jest BloodFlame a ona to ShadowStar-rzekła IceShine do burmistrzyni.
-Miło mi was poznać. Jestem BirneDay burmistrzyni tego pięknego miejsca-powiedziała burmistrzyni.
-Nam też miło-rzekła BloodFlame z ShadowStar nawzajem.
-Pewnie nie macie gdzie mieszkać. Postanowiłam, że pozwolę wam mieszkać tutaj. IceShine pamiętasz ten dom który stoi teraz na miejscu biblioteki?-spytała burmistrzyni.
-Tak oczywiście mam je tam zaprowadzić?-spytała IceShine burmistrzyni.
-Tak. Do zobaczenia kucyki!-pożegnała je i poszła do swoich obowiązków. Lecz zanim IceShine je tam zaprowadziła opowiadała pewną historię po drodze.
-Wiecie... to miejsce kiedyś miało jeszcze sześć kucyków...-powiedziała IceShine.
-Tak... wiemy władczynie elementów harmonii zginęły w walce z RinonDie'em-powiedziała ShadowStar.
-Ale wiecie... jak one zaginęły... zamek księżniczki Twilight Sparkle też zniknął. Podobno jest... właśnie nikt nie wie gdzie... ale w bibliotece jest pewna książka którą mogą otworzyć tylko alicorny-odparła IceShine.
-Ale jak to TYLKO alicorny?-spytała BloodFlame.
-Ta księga to taki pamiętnik władczyń elementów harmonii. Podobno jest tam napisane dlaczego i gdzie jest zamek-odpowiedziała IceShine. Obie zobaczyły przed sobą dość duże mieszkanie dla od dwóch do czterech osób.
-Tutaj mieszkacie... do zobaczenia!-krzyknęła IceShine i pobiegła. Obie weszły do środka.
-Wow... duży ten dom..-powiedziała ShadowStar.
-Dlaczego nie chciałaś pokazać swojego znaczka?-spytała ShadowStar.
-Bo... em...-jąkała się ShadowStar.
-Tego ci nie odpuszczę ShadowStar... obiecuję, że nie powiem nikomu... w zamian będziesz mogła mnie spytać o wszystko...-rzekła BloodFlame.
-No... no niech będzie... Ale nie dzisiaj dobra?-spytała ShadowStar.
-Nie ma problemu-powiedziała BloodFlame i się uśmiechnęła. Obie zobaczyły, że jest już noc i położyły się spać.
To be continued...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz