- O widać że przyszli rajdowcy-powiedziała ShadowStar sarkastycznie i się odwróciła. Za nimi były dwa pegazy cienia.
- Widać że znowu nie chcesz współpracować...-powiedział jeden z pegazów mroku. ShadowStar uciekała a oni za nią.
- Nigdy mnie nie dogonicie ślimaki!-powiedziała ShadowStar i przyspieszyła.
- Teraz!-krzyknął jeden pegaz mroku i strzelili truciznę. ShadowStar dostała i wylądowała awaryjnie.
- Już po tobie...-powiedział pegaz mroku.
- To się jeszcze okaże!-powiedziała i rozwinęła swoje skrzydła. Kształt skrzydeł był jak u alicrona. I użyła mocy alicornijskiej, tak... pegaz miał w sobie moc alicornijską. Powachlowała skrzydłami w stronę pegazów mroku. Dosłownie zmiotła ich z powierzchni ziemi. Próbowała wzlecieć, lecz przez truciznę nie mogła latać.
-Widać, że muszę iść... -powiedziała i szła przed siebie. Zaczął padać deszcz.
-Super tego mi brakowało...-powiedziała i szła dalej.
-Gdzie tu może być jakieś schronienie...-powiedziała do siebie idąc dalej. Znalazła jaskinię.
-Może być...-powiedziała i poszła do środka. Zasnęła prawie od razu. Następnego dnia poszła dalej.
-Mam nadzieje, że LightningShine nic nie jest...-powiedziała do siebie idąc dalej. Trucizna działała na nią coraz gorzej... Po paru godzinach zobaczyła jakąś opuszczoną fabrykę.
-Może tam coś będzie...-powiedziała do siebie i poszła do środka.
-"Rainbow Factory" dziwna nazwa...-powiedziała i weszła do środka.
-Widać opuszczona...-powiedziała i usłyszała jakieś kroki.
-Kto tu jest?-spytała.
-Uspokój się nikogo tu nie ma...-powiedziała i szła dalej.
-Duża ta fabryka...-powiedziała i zobaczyła zdjęcie kucyka który panował nad elementem lojalności.
-Proszę... widzę że Rainbow Dash tu pracowała... nawet panowała nad tą fabryką... ciekawe czemu ją zamknęli...-powiedziała i szła dalej... nagle zauważyła zakapturzoną posrać.
-Kim jesteś?-spytała ShadowStar.
-Kimś... a kim ty jesteś?-spytała zakapturzona postać.
-A co cie to obchodzi? Ja jedynie po jakiś lek...-powiedziała ShadowStar przewracając oczami.
-Nie powinnaś tak się zwracać do szefowej fabryki...-powiedziała zakapturzona postać i zdjęła szatę. Zakapturzoną postać był alicorn... niebieski z białymi włosami i niebiesko-czarnymi pasemkami i czerwonymi oczami.
-Jestem BloodMoon... a ty jesteś nie proszonym gościem...-powiedziała i rzuciła się na nią.
-Odczep się!-krzyknęła ShadowStar i odepchnęła BloodMoon. BloodMoon natychmiast wstała i przygwoździła ShadowStar do ściany z nożem.
-Nie ładnie nie ładnie... -powiedziała BloodMoon i przyłożyła nóż do jej szyi. ShadowStar zaczęła płakać.
-Zostaw mnie... proszę...-powiedziała ShadowStar zapłakana. Myślała, że to koniec. Lecz się myliła.
To be continued...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz